poniedziałek, 14 czerwca 2010

W końcu odbieramy akwarium ;)

Szafka już stała i czekała na akwarium. A akwarium czekało aż je odbiorę z hurtowni...

W końcu dziś się udało podjechać. Misiek w pracy ale dzielnie wspierało mnie duchem nasze dziecko ;) Jako, że akwarium duże, zajęło bagażnik i tylna kanapę, to dziecko miało pierwszą przejażdżkę z przodu.

O ile do samochodu wstawili mi to mili panowie, o tyle do zatargania tego do domu potrzebna była jeszcze jedna osoba. Musiałam poczekać aż moja ukochana druga połowa wróci z pracy ;)

Jak się później okazało noszenie we dwójkę akwarium to był pikuś w stosunku do noszenia w pojedynkę piasku kwarcowego...

Standardowo kot musiał sprawdzić co to jest to nowe coś w domu. Był bardzo zdziwiony jak nie dało się przejść przez ściany akwarium na drugą stronę. Po tym jak dwa razy zaliczył barana o szybę trzeba go było uwolnić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz